Z profesorem Mirosławem Ząbkiem wybitnym lekarzem, neurochirurgiem i nauczycielem akademickim – rozmawia Mariusz Pujszo
Profesor Mirosław Ząbek
Został Pan wyróżniony tytułem „Optymista Roku 2017”. Czy optymizm jest pomocny w medycynie?
Tak, o ile jest poparty ciężką pracą i wiarą w to, co się robi. Ja dość trzeźwo patrzę na świat, oceniając fakty. Dotychczas udało mi się zrealizować bardzo wiele dużych projektów poprzez konsekwentne działanie i ciągłą pracę. Pozytywne myślenie, wiara w sukces i praca powodują, że wiele planów można ziścić. Takim przykładem jest Centrum Gama Knife.
Jak wyglądała droga stworzenia Centrum Gamma Knife?
To kilkanaście lat wiary w realizację tego projektu. Polska była jednym z nielicznych krajów w Europie, który nie dysponował urządzeniem Gamma Knife. Urządzenie służy do małoinwazyjnego leczenia wielu chorób nowotworowych i nienowotworowych mózgu. Plan wprowadzenia Gamma Knife do naszego kraju udało się zrealizować w 2011 roku, choć nie było to wcale łatwe.
Możemy to porównać do Alberta Einsteina, który mimo tylu przeszkód wierzył w swoją teorię, pozostając optymistą.
Jeśli na optymizm spojrzymy poprzez pryzmat ciężkiej pracy i pozytywnego myślenia by osiągnąć cel, to wówczas faktycznie marzenia się spełniają.
O tym, że marzenia się spełniają opowiada poruszający reportaż o Panu pt. „Czarodzieje medycyny”.
To bardzo wzruszający materiał przedstawiający pełny dzień pracy ze mną, skonstruowany na podstawie krótkich rozmów. Reportaż ten jest właśnie o marzeniach, które udało się spełnić – choćby takich jak Centrum Genowej Terapii Mózgu, czy wspomniany nóż gamma.
Spełnił Pan marzenia wielu pacjentów umożliwiając im powrót do zdrowia i normalnego życia. Jakie przeszkody stały na drodze w realizacji projektu Gamma Knife w Polsce?
Próbując zrealizować projekt Gamma Knife w Polsce było tysiące chwil i powodów by się zatrzymać w pół drogi, czy na końcu drogi i wycofać się. Chociażby przeszkodą było samo ustawodawstwo, które nie jest w stanie nadążyć za rozwojem technologii medycznych.
Czy wiara pacjenta jest ważnym aspektem w leczeniu?
Wiara w sukces terapii i pozytywne nastawienie pacjenta ma bardzo istotne znaczenie. Myślę, że w przypadku terapii musi zaistnieć jakiś rodzaj chemii, więzi, fluidów, bioprądów między zespołem, który leczy a pacjentem, który poddawany jest takiemu leczeniu. Stąd też uważam, że dobre nastawienie pacjenta ma znaczenie, choć na pewno nie jest to kluczowe.
Jakie są kolejne cele środowiska medycznego w zakresie neurochirurgii?
Celem środowiska medycznego jest stworzenie terapii genowej w chorobie Parkinsona, dzięki której będzie można cofnąć zegar i chorobę o 30-40 lat, doprowadzając pacjenta do stanu gdy choroba się dopiero zaczynała. Następnym projektem jest podawanie chemioterapii w postaci terapii genowej prosto do guza mózgu w ciągłej infuzji. Będzie to jedyne miejsce w Polsce, które będzie oferowało taki sposób leczenia.
A w jaki sposób leczy się obecnie nowotwory mózgu?
Obecnie w onkologii podaje się leki do działania ogólnego, gdzie niewielki ich procent dostaje się do mózgu, a całą resztą obciążone są inne narządy. Stąd też terapia genowa będzie przełomem w dziedzinie lecznictwa onkologicznego.
Kilka lat temu przeprowadził Pan serie operacji w czasie rzeczywistym. Jak one przebiegały?
Współczesna chirurgia mózgu jest prowadzona obrazem, czyli rejestruje się obraz mózgu pacjenta dzień lub dwa dni wcześniej. Operacje w czasie rzeczywistym były robione w rezonansie. Do przeprowadzenia takiej operacji niezbędny jest sprzęt, który nie może zawierać żadnego metalowego elementu, bo magnes by go wciągnął. Byłem pierwszym w Europie, który kupił wiertarkę przystosowaną do takiej technologii. Wówczas jeszcze nikt w Europie nie myślał, że to będzie nowy kierunek w medycynie.
Jako pierwszy w Polsce wprowadził Pan też głęboką stymulację mózgu. Proszę powiedzieć na czym to polega?
Odbywa się to za pośrednictwem wszczepienia do mózgu czterech elektrod w określone struktury. Stymulator, który jest pod skórą można ustawiać pilotem. Generuje on prądy wysokiej częstotliwości 130 herców, które hamują aktywność nadaktywnych neuronów. Dzięki temu drżenie ustępuje i pacjent funkcjonuje normalnie. Wszczepiać stymulatory do mózgu nauczyłem się w Kalifornii. Dzięki temu zacząłem leczyć chorobę Parkinsona.
Zatem pacjenci mają dostęp do najnowszej technologii leczenia?
Nasi pacjenci mogą być tak samo leczeni jak pacjenci w Ameryce, bo procedura jest w katalogu świadczeń gwarantowanych. Na początku był tylko jeden ośrodek oferujący taki typ leczenia, a teraz już cały kraj wszczepia stymulatory i leczy. To są sukcesy, które od myśli zrealizowały się do życia.
Czyli dzisiejsza medycyna jest zależna od technologii?
Rzeczywiście nasze życie coraz mocniej zależy od wysoko zaawansowanych technologii. Z kolei wysoko zaawansowane technologie są kosztowne. Jednak bardzo często różne badania są finansowane przez firmy inżynierii genetycznej z innego kontynentu, a wszystko po to, by nowy lek czy nowy kierunek leczenia poprawił komfort życia dziesiątkom tysięcy ludzi…